Lata lecą, a geny robią swoje. Czasu się nie oszuka. Takie oto kwestie słyszę niemal codziennie. Po pięćdziesiątych urodzinach postanowiłam, ze czas wziąć się za siebie. Nie mam ochoty już biernie czekać na kosmetyk, który sprawi że poczuję się młodziej. Zdecydowałam, że przyszedł czas na nico bardziej radykalne rozwiązania.
Czy warto poddać się wypełnianiu bruzd?
Ku zdziwieniu mego męża, umówiłam się na wizytę u mojej koleżanki ze szkolnej ławki, która obecnie jest cenionym kosmetologiem. Kilka lat temu otworzyłam salon medycyny estetycznej, zatrudniła kilka osób i prężnie działa w zakresie problemów znanych szczególnie nam – kobietom. Po latach zastanawiania się , wreszcie ustaliłam przyczynę mego wiecznie zmartwionego wyrazu twarzy – winą były głębokie bruzdy które z wiekiem tylko się pogłębiają. Jeśli teraz nic z tym nie zrobię będzie tylko gorzej. Zdecydowałam się na wypełnianie bruzd w Katowicach. Koleżanka profesjonalnie się mną zajęła, nawet nie musiałam czekać długo na wizytę. Najpierw musiałam opowiedzieć o przebytych chorobach i swoje codziennej pielęgnacji. Następnie pod rażącym światłem wielkiej lampy obejrzała dokładnie moją skórę i te nieszczęsne bruzdy. Ku mojej wielkiej radości, stwierdziła, że można je znacznie zminimalizować poprzez wypełnienie odpowiednią substancją. Wypełnianie bruzd w Katowicach stało się moją nadzieją na ładniejszy i pogodniejszy wyraz twarzy. Zostałam zapoznana z przebiegiem zabiegu. Powinno skończyć się na dwóch wizytach, by osiągnąć zamierzony efekt. Mam nadzieję, że wszystko przebiegnie zgodnie z planem.
Koniec z bezsensownym wydawaniem pieniędzy na drogie kremy, które mało co działają! Moim zdaniem lepiej udać się po pomoc do specjalisty. Mój przypadek pokazał, że lepiej późno nić wcale. Obiecałam mężowi, że nie pozna mnie w lustrze. Jestem pewna, że tak będzie. To miło tak odmłodnieć w krótkim czasie.