Spacerując po naszym osiedlu wielokrotnie mijałem boisko pełne dzieciaków grających w piłkę. Szło im całkiem nieźle, ale jak to u dzieciaków brakowało im organizacji. Wpadłem jednak na pomysł, żeby zorganizować drużynę piłkarską złożoną z dzieci mieszkających na naszym osiedlu, co spotkało się z dużą aprobatą po stronie ich rodziców.
Wykorzystanie znaczników podczas treningu
Drużyna powstała przed wakacjami. Przez lato mieliśmy trenować, a z początkiem roku szkolnego rozpoczynała się liga młodzieżowa. Rodzice co miesiąc wpłacali składki członkowskie za swoje pociechy, dzięki czemu na początek kupiliśmy znaczniki treningowe, z do końca wakacji miały też przyjść stroje. Od początku treningów widać było duże zaangażowanie chłopców, ale musiały minąć prawie dwa tygodnie zanim zrozumieli, że treningi piłkarskie nie polegają tylko na graniu meczów. Oczywiście, każdy trening kończył się 30 – 40 minutową grą, ale pierwsza godzina to zawsze był trening różnych aspektów piłkarskich. Grupa była dzielona na dwie lub więcej podgrup rozróżnianych kolorami znaczników i realizowane było ćwiczenia, od strzałów, przez podania po panowanie nad piłką. Znaczniki prałem za każdym razem ja, co nie do końca podobało się żonie, ale była wyrozumiała i wiedziała, że pomagają one w nauce i są dla chłopców ważne, ponieważ dla większości z nich były to pierwsze koszulki klubowe, jaki nosili.
Tydzień przed debiutem w lidze zorganizowałem sparing, w którym skład podzielono na dwie równe sobie drużyny. Jedni grali w znacznika, inni bez nich, dzięki czemu kibice rozróżniali drużyny. Sparing zakończył się wynikiem 4 – 3 dla zawodników w znacznikach, ale mecz stał na tak wysokim poziomie, że wszyscy zgromadzeni na boisku rodzice zgodnie stwierdzili, że już nie mogą się doczekać początku sezonu.