Moje włosy zawsze rosły bardzo wolno i były dosyć cienkie, ale ostatnio zaczęły wyglądać naprawdę fatalnie. Wypadały, były osłabione, obwód kucyka znacząco się zmniejszył. Próbowałam układać włosy tak by nie było tego widać, jednak to było tylko maskowanie skutku, a nie przyczyny.
Zastosowanie ultradźwięków na włosach
Znalazłam dobrą wcierkę do włosów, która sprawiła, że zaczęły się na mojej głowie pojawiać nowe włoski. Jednak zanim osiągną pożądaną długość to minie sporo czasu. Zdecydowałam się na przedłużanie i zagęszczanie włosów. Efekt będzie natychmiastowy i będzie się też długo utrzymywał. Jeśli się odpowiednio dba o włosy przedłużane, to nie będą się one filcowały ani puszyły. Czytałam o różnych metodach na przedłużanie włosów. Były tak zwane kanapki, ringi, wsuwki z pasmami włosów. Mi najbardziej odpowiadały ultradźwięki na włosy. Ta metoda wydawała mi się najdelikatniejsza dla włosów, dająca najbardziej naturalny efekt, a jednocześnie pozwalająca rzadko zmieniać doczepki. Udałam się do mojej fryzjerki na zabieg. Wiedziałam, że będzie on trochę trwał, ale byłam na to przygotowana. Liczył się dla mnie efekt końcowy. Po zabiegu nie mogłam poznać się w lustrze. Moje włosy miały idealną długość i gęstość, a kolor doczepek niczym się nie różnił od moich naturalnych włosów. Byłam więcej niż zadowolona, nie sądziłam, ze to wyjdzie aż tak fajnie. Od fryzjerki dostałam też miniaturki szamponu i odżywki do włosów przedłużanych, a duże opakowanie mogę u niej też zamówić, jak mi się spodobają.
Teraz moje włosy wyglądają naprawdę fantastycznie. Są długie i gęste, ładnie się układają. Widzę, że włosy mi się wzmocniły i zaczęły odrastać, ale zanim co to będę sobie przedłużać włosy ultradźwiękami. Zabieg przedłużania jest zdecydowanie wart swojej ceny i będę go powtarzać.